Goblinka mimo zwinności przyciąga pechowe sytuacje... Naderwana gałąź? Kałuża głębsza niż inne? Zbyt gęste błoto akurat pod JEJ nogami. Dość ciemny lud, jaki ją otacza, przypisuje to wszystko wiszącym nad nią ciemnym chmurom, ona sama jednak wyczytała, że istnieje coś takiego jak doświadczenie, chce po prostu zdobyć go jak najwięcej i właśnie tym tłumaczy swoje wpadki. Często przesiaduje w koronach Lerodaskich drzew, tam może ukrywać się przed własnymi pobratymcami gdy chce przejrzeć jakieś ciekawsze papirusy czy księgi. Czasem jest zmuszona do wykradania tych pisemek, ale zawsze odnosi je na miejsce! Przywłaszczać woli sobie błyskotki.
To pogodna duszyczka z ambitnym planem na samą siebie, ciężko ją obrazić czy wyprowadzić z równowagi i to właśnie z tych trzech powodów zrozumienie okazują jej jedynie pojedyncze jednostki zamieszkujące Świątynię Metteo Wielkiego. Jednak i tam znajdzie się kilka wrogo nastawionych mordeczek. Przecież to samica i nie ma zdolności magicznej, więc po co jej te wszystkie informacje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz