Meduza || 557 lat || Medium || 170cm || Medyk
Spłodzona w leżu Meduzy z jednym ze śmiałków, którzy przybyli "zabić bestię". Ludzki gen sprawił, że posiada humanoidalną formę i chociaż porusza się w niej na co dzień, pierwotnie, zamiast nóg, posiada ogon węża. W danej chwili życia uważa tą formę za przemianę, dochodzą do niej jeszcze zęby jadowe oraz pasma włosów, poruszające się jakby żyły własnym życiem. Po matce odziedziczyła zdolność do zamiany w kamień, po ojcu urodę. Wbrew pozorom wychowała się właśnie u niego, w Romskiej społeczności, z dwójką przybranego rodzeństwa. To tam nabyła umiejętności Medium, chociaż jej magiczne pochodzenie sprawiło, że od samego początku szło jej to dość sprawnie.
Niestety magiczne pochodzenia miało i swoje wady, długowieczność. Febe nie dość, że przeżyła młodszego brata, to również swojego syna i jego ojca, co sprawiło, że na wiele lat odcięła się od życia wśród ludzi. Wróciła do społeczności dopiero, gdy usłyszała o szkole dla nadprzyrodzonych i przybyła do niej w roli nauczycielki. To właśnie tam nawiązała kolejny romans, jednak trafiła na dość specyficzny "egzemplarz" i poza spłodzeniem dwójki dzieci, nic więcej dobrego nie pozostało z tej relacji. Ines i Rahim to jej oczka w głowie, jednak kobieta nie ukrywa, że stara się mocno by wyplewić z nich wszelkie zachowania, podobne do ojca dzieci. Nie zawsze wychodzi.
Na szczęście nie jest w wychowaniu pociech sama. Życie postawiło przed nią Yensena - okhotnika, z którym udało się zbudować naprawdę silną relację. Relację opartą na wzajemnym szacunku, miłości i nutce szaleństwa. Yensen pokochał jej dzieci jak własne, te nawet zaczęły nazywać mężczyznę ojcem, szczególnie starsza Ines upodobała do sobie w roli opiekuna. Rahim jest w tym trochę bardziej oporny, jednak coraz bardziej się przełamuje.
Po wylądowaniu w nowym wymiarze Febe trafiła do Lerodas, a gdy odnalazła rodzinę, osiedliła się z nią na bezludnej wyspie. To oni zapoczątkowali osiedlanie Argaru, ich chata stoi na najwyższym wzniesieniu w okolicy, niczym latarnia, do której zmierzają potrzebujący. Bo rzeczywiście jako medyk, Febe przyjmuje wielu poszkodowanych.
Tak jak mówił Akane, następnego dnia rano wybrał się do Febe. Zapukał do jej drzwi i słysząc "otwarte", wszedł do środka, od razu kierując swe kroki w stronę kuchni. Już zdołał się nauczyć, że drugim ulubionym zajęciem Febe zaraz po pomaganiu wszystkim dookoła było gotowanie. Uśmiechnął się widząc ją przy garach.
OdpowiedzUsuń- Co dobrego robisz? - zapytał, ale zaraz potem zrobił kilka szybkich kroków w jej stronę i mocno się w nią wtulił. Nie mógł tego powstrzymać, ten odruch był silniejszy od niego.
Gave