Perun I bezwzględnie prze naprzód. Pali Lerodas. Jego żołnierze panoszą się na ziemiach Mathyr, wyłapują nieczystych krwiście, gwałcą, mordują, sieją zamęt.

Helga rusza w stronę Siivet Lasku. Jej oddziały ostrzą swe zęby, idąc nie zostawiają za sobą żywej duszy.

A Argar? Co z młodym państewkiem? Argar bawi się znakomicie na tańcach w Heim, śmiejąc się pozostałym w twarz.

Jego żywiołem jest siejący strach i zniszczenie ogień.

nie używa broni, którą się brzydzi | dzięki kryształowi posiada dwie formy, jego pierwotna teraz przychodzi mu z trudem, a każda transformacja jest niezwykle bolesna | jako Lentävä Tuli posiada 230cm wzrostu | zionie ogniem w obu formach, chociaż w pierwotnej płomienie są silniejsze | potrafi rozwinąć złoto-białe skrzydła bez większych problemów, czując przy tym jedynie ból, do którego zdążył się przyzwyczaić | poprzysiągł nie wracać do domu dopóki nie odnajdzie Urny Świętych Prochów | niegdyś strzegł granic klanu i przejścia do magicznej ojczyzny fenisków, żyjąc z nimi w przyjaźni | dostąpił zaszczytu poznania osobiście rodziny królewskiej sąsiadującego państwa, a nawet wziął udział w kilku turniejach na ichniejszej Arenie, kiedy to Parabellum przejęli władzę | jak większość swoich rodaków, traktuje ludzi bardziej jako przekąskę czy wrogów | każdy spoza jego klanu, mieszkańców Phyonix czy Argaru jest uznawany za gorszą rasę | pochodzi z klanu Vidhu, który szczyci się tym, iż ich krew Tuli jest najczystsza w całym Mathyr, są najpotężniejszym, najstarszym klanem Siivet Lasku dzięki surowym zasadom odnośnie przedłużania gatunku, nikt nie ma prawa rozmnażać się z przedstawicielami innego szczepu, a jeśli to zrobi, zostaje wygnany, aby nie osłabiać ich linii krwi; klan jest liczny, izoluje się i nie należy do Rady kraju, twierdząc, że ich sprawy i konflikty są bezsensowne, gdyż Vidhu szukają jedynie świętego spokoju, oddając się własnym wierzeniom oraz tradycjom, są niegroźni tak długo jak ktoś nie zakłóci ich rutyny; chociaż Vidhu są zdolni zawierać przyjaźnie na lata z innymi rasami, na przyjaźni zawsze się kończy, jeśli ktoś zechce u nich zamieszkać, musi udowodnić, że jest godny życia pośród nich przechodząc takie same próby jak każdy młody członek klanu wchodzący w dorosłość; pośród Vidhu można doszukać się Tuli ziejących różnymi żywiołami, ogień jest jednak uważany za najpotężniejszy i najbardziej pożądany | Feomathar potrafi sam o siebie zadbać, w końcu jest wysokim, wyszkolonym wojownikiem, do którego niejeden i tak boi się podejść, toteż po odejściu z klanu nie szukał jeszcze żadnej pracy czy domu | jako męski przedstawiciel klany Vidhu, nawet pozbawiony większości swoich łusek nie nosi górnej części garderoby | mimo że nie czuje się godny powrotu do domu, jest wierny swoim tradycjom | jak reszta jego plemiennych wierzy, że Tuli niegdyś były ogromnymi czworonożnymi bestiami, które osłabły i zmutowały do słabych humanoidalnych ciał przez pojawienie się na świecie pierwszych ludzi i Kryształowego Lasu, czystość krwi ma im kiedyś zapewnić powrót do potężnej magicznej formy, a Las upadnie, zmieniając się w Popioły, gdy do Mathyr przybędzie Święty Mesjasz pod postacią smoka | mężczyzna jest mistrzem walki w zwarciu, szkolony przez rodziców, wodza, a także rodzinę Parabellum, gdy nadarzała się ku temu okazja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^