Perun I bezwzględnie prze naprzód. Pali Lerodas. Jego żołnierze panoszą się na ziemiach Mathyr, wyłapują nieczystych krwiście, gwałcą, mordują, sieją zamęt.

Helga rusza w stronę Siivet Lasku. Jej oddziały ostrzą swe zęby, idąc nie zostawiają za sobą żywej duszy.

A Argar? Co z młodym państewkiem? Argar bawi się znakomicie na tańcach w Heim, śmiejąc się pozostałym w twarz.

Post fabularny #1

Białowłosa Heimurinka siedziała na dachu karocy, zmierzającej prosto do wybrzeża, Pius leżał rozłożony na dachu tuż obok niej, Mieszko zajmował miejsce woźnicy. Końcówka podróży minęła im dość milcząco, ale i to się przydawało, szczególnie przy tak "głośnej" relacji. 

Kiedy dotarli już w odpowiednie miejsce, Ennis pożegnała każdego z towarzyszów słodkim pocałunkiem i ruszyła w stronę morza. Tu ich drogi się rozchodziły, ona płynęła do Argaru, a oni dalej ku własnej przygodzie.

***

Złotooka pewnie przecinała fale i dostała się na wyspę nowej rasy w szybkim tempie, jednak kiedy wyszła na brzeg coś zatrzymało ją w miejscu, a zza zarośli wyszły dwie uzbrojone istoty. Kobieta zmarszczyła lekko czoło, uniosła dłonie w górę i rozejrzała się delikatnie na boki. Czyżby coś się tu ostatnio zmieniło? Dojrzała nową zabudowę w wodzie, zwróciła też uwagę na mocno wymyty brzeg i wyraźne ślady fali głębiej lądu. Zacisnęła usta. Czyżby Heim wysłało ostrzeżenie? Szlag... Dlaczego akurat teraz? En nie wierzyła w zbiegi okoliczności. Kilka dni po rozmowie z Eris, kiedy ona jechała w te strony, do czegoś tu doszło, zdecydowanie. Miała nadzieję, że mimo wszystko Argarczycy nie zamknęli swoich umysłów tak jak większość tutejszych ras.

- Przychodzę w pokoju - rzuciła po polsku.

- Skrzelak w pokoju? - zakpił sobie jeden z mieszkańców. Skrzelak? Ciekawe znaleźli określenie. 

- Chciałabym rozmawiać z Niklausem - zaznaczyła od razu. - Byłam tu już, dajcie mu znać, że Ennis prosi o rozmowę - poprosiła spokojnie, patrząc im prosto w oczy. Mężczyźni spojrzeli po sobie, jeden ruszył wgłąb lądu, a drugi zbliżył się nieco. Wzrok miał bardzo nieprzyjemny.

- Nie jestem w stanie nic Ci zrobić... - zapewniła go kobieta. - Co tu się stało? - udała zmartwienie i rozejrzała się po okolicy. Nie żeby ją to rzeczywiście przejęło, ale w danej chwili atak na Argar nie był najlepszym punktem w jej planie. 

- Skrzelak i nie wie? - rzucił kpiąco. 

- Heimurinka... - poprawiła go - ... i nie wie. Nie wszyscy mieszkamy tam na co dzień - zauważyła. Mężczyzna prześlizgnął wzrokiem po jej całej posturze, nie miała ubrań, łuska znaczyła większość jej ciała, skrzywił się jakoś tak nieprzyjemnie.

- Jeżeli Cię przyjmie to zapewne się dowiesz, a jak nie to idź popytaj swoich... Skrzelaku - ostatnie syknął jej prosto w twarz, uśmiechnął się sztucznie i cofnął na poprzednie miejsce. En cały ten czas nie mogła iść do przodu, więc stała, jedynie opuszczając dłonie i czekając na tego drugiego. Całe szczęście chłopak wrócił po kilku minutach.

- Może wejść, zaprowadzę ją, Ty tu dalej pilnuj - polecił powracający i pogonił białowłosą ruchem dłoni. Blokada została zwolniona i En ruszyła grzecznie w stronę mężczyzny, by w milczeniu dotrzeć do gospody.

***

W gospodzie trwała właśnie obrada, Niklaus stał przy największym stole, siedzieli przy nim Meliodas, Yensen oraz Shiya. Ta ostatnia nie wyglądała najlepiej, chociaż twarze wszystkim było dość posępne.

- Nowy Rok, nowe cele... - padło z ust Grandsanda. No tak, mieli już styczeń, Heimurinka zapomniała o świętowaniu, chociaż w sumie świętowała całą podróż po swojemu, więc otwarcie roku uważała za dość owocny. Została wprowadzona do gospody i spojrzała po zebranych. Niklaus upił łyka drinka i prześlizgnął po kobiecie wzrokiem.

- Trochę inaczej Cię kojarzę... - stwierdził, bo z ogniska zapamiętał raczej te jej zwiewne kreacje, nie pasujące tu do reszty, a teraz proszę... Goła i wesoła.

- Nowy Rok, nowa ja... - odpowiedziała Ennis z tajemniczym uśmiechem.

***

Tego dnia w gospodzie mieli pojawić się również Natan i Morgana, jednak ich Niklaus poprosił o późniejsze przybycie. Po ich rozmowie chłopak miał udać się z Akane i Ryu załatwić swoje sprawy, więc dzień wydawał się dość napięty.


__________________________________________________________

Zapraszamy na pierwszy fabularny grupowiec!

Osoby chętne do brania udziału proszę o kontakt osobisty lub tu, w komentarzu.

Autorów postaci ujętych w poście proszę o informację czy wezmą udział w grupowcu i jakimi postaciami. ^^

    

2 komentarze:

  1. Ja tam się dziwię, że tak gładko ją wpuścili xD po tym wszystkim co się działo...

    OdpowiedzUsuń

^